Jej spojrzenie, sposób rozmowy - mega pociągające. Nigdy nie spotkałem się z bardziej seksowną rolą aktorską.
Mam tak samo. Wygląda to tak prawdziwie. Może było jej łatwiej, bo po prostu Brad się jej podobał... kto wie
też uważam, że Brad bardzo się jej podobał. Jest zjawiskowa w tym filmie, poszedłbym za nią w ogień!
No właśnie wygląda to tak cudownie, że aż nieprawdziwie. A i film i Claire oceniam na 10.
Film ten oglądałem po raz 3? 4? 5? dla jej spojrzeń, rozmowy, zażenowań, uśmiechów - w 100% się zgadzam: "Nigdy nie spotkałem się z bardziej seksowną rolą aktorską"
Strasznie jest irytującą mimozą w tym filmie, te jej wodzenie oczamia na wszystkie strony przed każdą wypowiedzią.
Sama jestes mimozą. Czy faceci pisza o innych facetach że są tacy czy tacy? A wy to co chwile wytykacie cos tej czy tamtej. Dramat, zawistne baby
"Czy faceci pisza o innych facetach że są tacy czy tacy?". Odpowiedz na to pytanie i wróć. Pozdrawiam
Nie wszystkim facetom podoba się jej gra aktorska, jednak piszą to jakoś bardziej subtelnie jeżeli juz. Natomiast wszystkie komentarze które czytałem z ust kobiet, zwyczajnie biły zazdrością. Słowa typu „drewno” czy „mimoza”, to rzucanie słów bez pokrycia. Żeby każda kobieta była tak subtelna i pociągająca jak ona... Co do jej samej gry aktorskiej to nawet nie ma o czym dyskutować, bo była doskonała - czyli taka jak być powinna w przypadku takiej roli (Brad Pitt zagrał też wyjątkowo inaczej).
Jeżeli komuś się ona nie podobała, to wg mnie:
a) zazdrości jej urody, wyglądu
b) nie podoba jej się (raczej w przypadku mężczyzn)
Nigdy nie pojmę czemu zazwyczaj to kobiety komentują wygląd kobiet, bo z tych zawistnych komentarzy raczej nie da się wyczuć subiektywnej oceny jej jako aktorki, tylko jako przedstawicielki płci żeńskiej.
Pozdrawiam pi*dy ;)
Patrz. Czy tego chcesz, czy nie, uważam, że ta dziewczyna jest wyjątkowo kiepską aktorką. W przeciwieństwie do wielu innych kobiet, które podziwiam na ekranie i poza nim. Ja się umawiam na randki również z dziewczynami, więc źle trafiłeś ze swoim komentarzem :)
To, z kim się umawiam, to akurat moja sprawa, nie twoja, młody człowieku :) Mówię ci tylko, że nie warto być takim pewnym swoich racji, bo c*uja możesz wiedzieć :) Swoim wywodem trafiłeś akurat w płot, ale trzymam kciuki za rozwój refleksyjnej osobowości
Chciałem odpowiedzieć Pawełkowi ale ma tak zero-jedynkowe myślenie, że pewnie musiałbym robić za zero w tej dyskusji. Mimoza - lepiej bym tego nie ujął. Każda scena zagrana identycznie, niestety identycznie słabo i irytująco. W ogóle ten film średni co najwyżej. W dodatku scena seksu i rozmowy po niej to już totalna beka.
Skoro poruszyłaś ten temat w rozmowie z nim to nie pisz potem, że jest to twoja sprawa nie jego, bo logiki w tym nie ma.
Skoro ja o czymś piszę, to sprawa pozostaje moja i nie podlega ocenie nie związanej z tematem dyskusji. Popracuj jeszcze nad tym, pozdrawiam :)
Podlega skoro piszesz o tym publicznie. W dodatku używasz tego jako argumentu w dyskusji.
Również mnie irytuje to jej wydymanie ust i robienie min. Jakby za chwilę miała się rozpłakać.
Dziewczyna dziwnie sobie wymyśliła swoją postać. Każda jej emocja ma podobną reakcje pt" zraniony jelonek" . Tak sztucznie niewinna I czysta...niczym płatek śniegu.Ktoś napisał : mimoza. Dla mnie trafne. Tak ją odebrałam również. Jakaś taka bezpłciowa i płytka.
..Słowa krytyki nie wynikają z zazdrości ale ze szczerej irytacji nt. Susane, której niestety nie strawiłam .Facetom jak widać się podoba . ..hmm najwyraźniej lubią typ naiwnej kruszynki , może taką łatwo do łóżka zaciągnąć...
Ja zupełnie inaczej interpretuję tę postać. :) Moim zdaniem jej zachowanie wskazuje na jakieś problemy emocjonalne - jest bardzo cicha, bierna, przeprasza bez powodu, nawet wtedy, kiedy to jej należą się przeprosiny, nie wie, czego chce. Nie zachowuje się, jak dorosła kobieta, raczej jak nastolatka, która nigdy nie przeszła okresu buntu. Wiem, że istnieją osoby, które są raczej małomówne, introwertyczne i spokojne, ale... Tutaj jest to doprowadzone do takiego poziomu, że na miejscu jej ojca zaczęłabym się o nią martwić.
Również ta druga siostra nie wydaje się być stabilna emocjonalnie. Będąc dorosłą kobietą usilnie próbuje zwrócić na siebie uwagę ojca. Brakuje jej poczucia stabilności, ciągle walczy o to, aby ją zaakceptowano, pokochano. Wydaje się, że ma sporo kompleksów, czuje się gorsza. Reaguje nadmiernie emocjonalnie podczas sceny z tortami.
To zmusza do refleksji, co poszło nie tak w ich życiu? Dlaczego zachowują się w taki, a nie inny sposób?
Kilka scen, w których Billy traci panowanie nad sobą, może być pewną wskazówką. Tutaj pojawia się kolejna refleksja - czy ten mężczyzna naprawdę jest takim dobrym człowiekiem, jak o nim mówią w filmie?
Tak, ja uwielbiam tę początkową scenę w restauracji kiedy rozmawia z Pittem. Jest taka wrażliwa, inteligentna po prostu piękna i ten czarujący uśmiech i spojrzenie. Myślę że dzisiaj coraz mniej takich kobiet dlatego tak sie zachwycamy rolą Claire bo współczesne kobiety w większości stają sie chłopowate. Chcą udowodnić że są twardsze od facetów, a faceci znowu stają sie bardziej lalusiowaci. Nie wiem po co burzyć porządek w którym kobieta jest kobietą a mężczyzna jest mężczyzną bo przecież każdy ma rolę do spełnienia w świecie. Oczywiście generalizuje ale brakuje mi takich wrażliwych, inteligentnych w rozmowie kobiet które mają wartościowe zainteresowania a nie głupoty, wulgaryzmy i wygłupy na każdym kroku.. mówię tu o wykształconych a nie jakiejś patologii.
Brakuje bo... po prostu nie obracasz się wśród takich osób? Poza tym, jeśli zakładasz że takie wykształcone, inteligentne kobiety siedzą lub powinny siedzieć w pierwszym lepszym barze/kawiarni i ogólnie nie mając nic innego do roboty czekać na jakiegoś faceta - powodzenia :) A jak jeszcze marzy ci się pakiet wykształcona/inteligenta/kulturalna/obyta w świecie+zadbana/seksowna/wysportowana/fajnie ubrana/towarzyska no to powodzenia x 100.
Zgadzam się z Tobą,kobiecość umiera i to śmiercią nienaturalną...ale mężczyznom w tych czasach także brakuje męskości,czaru,taktu.Nie martwi mnie to...ale na przyszłość źle rokuje.Wszystko staje się puste,takie odrażająco wulgarne.Najgorsze że takie zachowanie stanowi dziś "normalność".
A dla mnie to mdła pipka, w każdej roli wyglądająca dokładnie tak samo. Widziałam jej kilka "kreacji" i nigdzie nie zagrała powyżej słabej. Pozostają jej równie mdłe co ona sama komedyjki romantyczne.