Właściwie film trochę o niczym, bo cóż można wykrzesać z historii o grupie osadzonych mężczyzn? A jednak... Faktycznie, podsumowaniem jest ostatnia scena. Było coś w uśmiechu Luka, było i Newmana. Obraz wart obejrzenia i zapamiętania.
O czym jest ten film?
O tym, jak system za wszelką cenę chce zniszczyć indywidualną jednostkę. O człowieku, który zawzięcie dąży do swojego celu, choć cel (wolność) tak naprawdę się dla niego nie liczy (głupie wykroczenie, nawet nie kradł nic z parkomatów). O szacunku, który buduje się ciężko i boleśnie, a stracić go można przez chwilę słabości.
'Cool hand Luke' to raczej luźna historia, która ma przekazać kilka wartości widzowi i oddziałać na jego emocje (udaje mu się), nie jest to typowa fabuła z rozwinięciem i zakończeniem, pozostawia dużo pytań w stylu 'dlaczego'?