Gorszej szmiry to chyba nie widziałam. Początkowa akcja(jeśli można nazwać to akcją) jest prawie niewychwytywalna. A dlaczego? Bo bardzo trudno połapać się o co tu chodzi. Pierwsze pytanie jakie mi przyszło na myśl : "Dlaczego oni wszyscy tak sie cieszą że poznali tego "kulawego" blondyna?" I tak na dobrą sprawę przez cały film nie otrzymałam jednoznacznej odpowiedzi. Można było się tylko domyślac że to jakiś super tajny agent.... Do połowy filmu przeciągałam się, ziewałam i jadlam cisteczka żeby tylko nie usnąć.
Kto to wogóle nakręcił?? Ukończył chociaż studia filmowe? Naprawde baaardzo męczące kino