Przed chwilą obejrzałem i ciekaw byłem opinii innych. Niestety dla mnie ten film to zdecydowane potwierdzenie, że Mamet ma 'grosze dni' (lata?). Nawet przy 'Skoku' lepiej się 'bawiłem' z cała jego 'wtórnością'. Mnie nie interesuje sposób działania Secret sevice, ale jesli mam do czynienia z dobrym reżyserem to potrafiłby mnie zaciekawić... Tymczasem ta historia jest zupełnie przecietna i pozbawiona tempa, a bohater nie wzbudza żadnych, większych emocji (nie mówię, że zawsze oczekuja empatii od bohatera filmu, ale w tego typu produkcjach powinno mi zależeć na jego losach).

słabe dni...masz racje "skok" dla mnie jest perfekcyjnym ćwiczeniem kaligraficznym a film spartan zdziwił mnie - głównie tematyka ale to nie znaczy ze mnie znudził - choć jest gorszy od "skoku" (moze nie ta obsada - hackman to hackman...:) zreszta szukałem w nim typu bohatera "mametowskiego" i znalazłem....ja np nie musze lubić bohatera kibicować mu w czasie filmu...moze mi sie nie podobać co robi itp...ale próbuje go zrozumieć....w koncu wszytsko zalezy od bohatera filmu indiana to raczej jednoznaczna postac...:) - wracając do bohatera spartana to postac która wykonuje zadania, nie zastanawia sie jest narzedziem i tyle..przypomina postac policjanata z "wydziału zabójstw" on jest policjantem który wykonuje swoją robota wie co jest dobre a co złe i nagle zostaje skonfrontowany ze swoim dziedzictwem - i musi odpowiedziec sobie na pytania podstawowe - kim jest , jakie są jego korzenie....to postac stojąca pomiedzy trudnymi wyborami - dlatego tez ten film jest tak hmm "mocny" i ciekawy....w filmie spartan jest podobna sytacja bohater próbuje działac przeciw temu co wierzy chcą postepować szłusznie mimo iż weim jak wiele moze stracić...i tu dla mnie jest pewien zgrzyt ...powierzchowność !!! mamet nie wnika bardziej go bawi opowiadać krok po kroku jak działa secret service niż (wręcz przypomina to scene z miuty na minuty ze "skoku" gdzie dla nie których moze być nudna kilkunastominutowa scena rabunku na lotnisku) za szybko zbyt ogólnie nie tego sie spodziewałem - zreszta fabuła porwania "w domyśle" córki prezydenta i handlu żywym towarem jest po prostu słaba - choć to pomysł samego autora - otoczka fimu i mijesce bohaterów nie przekonywuje i tyle...mam nadzije ze mamet zrobi wkrótce film który bede pamietał jak "dom gry"...Pozdrawiam...

Mamet więcej pisze niż reżyseruje. Ciekaw jestem co skłoniło go do wyrezyserowania tego filmu, a nie oddania go komus innemu... W 'Spartan'ie' mamy kilka postaci, ale są one jednak spłycone... ojciec dziewczynki, ten gośc,którego gra W.H.Macy (czemu się zgodził na taka jednowymiarowaa rolę?!), ta kobieta sierżant (sztampowa moim zdaniem 'heros baba') no i ten Cutis - żółtodziub. Postaci więc sporo, ale Mamet nie 'wykorzystał' ich potencjału. Z tegow szystkiego racja, że Klimera postać jest najbardziej rozbudowana... Dla mnie ten flm nie ma tempa, Mamet nie jest efektownym rezyserem i tak średnio wychodzą mu sceny typowej akcji. Do tego film troszkę nudził (bo nie powiem bym usypiał, bez przesady:)), ale po godzinie nabrał odpowiedniego rytmu, by... znów osiąść. Zresztą nawet na moim blogu troszkę ponarzekałem na ten film. Niestety należy mu się, bo Mameta stać na więcej.

I w tym rzecz mamet przyzwyczaił nas do pewnego poziomu i jak juz pisałem zdiwiłem sie ze wyreżyserował tak nijaką w koncu historię ...no i brak ciekawych postaci to najwieksza wada tego filmu...film jest niezły ale gdyby go zrobił debiutant a nie tak doświadczony twórca z "ambicjami" po lynchu tez oczekuje sie by nie schodzil poza pewien poziom..i tyle.... MAMET w Góre!!!!!!!

Dokładnie... W moim mniemaniu Lyncha na razie nie zszedł ponizej swojego poziomu... choć z tą animowaną bajką 'przegiął' - ale to bardziej ciekawostka:)

bajka tu mnie zaciekawiłes nie kojarze..hmmm

Troszkę mnie nie było, więc dopiero moge odpowiedzieć. Lynch czasem coś mieszcza na swojej oficjalnej www. W większym procencie sa to dziwne rzeczy, które sa jedynie ciekawe dla fanów... Można je ściagnąć gdzieś z p2p, lub też zarejestrowac się na tej www:)

Co do bajek jest to seria 'Dumbland'. Naprwdę lubie tego Pana, ale nie obejrzałem wszystkiego...

Nie znam Mameta jako tako, ale Spartan ma w sobie cos co czyni go inszym od innych filmow traktujacych o klopotach w bialym domu. Smutna jest smierc zolnierzy, ktorzy sa dobrymi, chcacymi pomoc zolnierzami...