..wygląda jak z Hollywood , nie wiem dlaczego, po równo trochę przypomina mi Deppa i Pitta nie tyle co z wyglądu,ale jak
gra, te gesty, te ruchy ; d np w filmie "Wszystko co kocham" albo " Nieulotne"
Owszem do młodego DiCaprio jest podobny, ale również do Nicholasa Hoult'a, szczególnie kiedy grał w Sali samobójców ; ))
W języku polskim nie ma słowa oglądnęłam -bo nie ma czasownika "oglądnąć"!!! Prawidłowa forma jaką się używa w naszym języku to oglądałam lub obejrzałam (od czasownika oglądać i obejrzeć!
Proponuje używać też słów zobaczyłam i widziałam. Niech pani poszerzy swoje słownictwo-warto zajrzeć do słownika jezyka polskiego, posłuchać profesora Miodka i przypomniec sobie ze szkoły zasady pisowni i ortografii
NEMO_999 aka ESOX666 zapewnie wychował się w środowisku w którym ten jest lepszy kto bardziej obrazi drugiego wulgaryzmami. Nie ma znaczenia co masz w głowie, jakie masz pasje, czy coś ciekawego możesz przekazać lub pokazać. Wartość stanowi u niego pławienie się w wulgaryzmach. Myślę, że w realnym życiu ponosi dotkliwe tego konsekwencje.
Z formą fizyczną zgadzam się. Pisałam już o tym niżej. Polscy aktorzy niestety nie pracują nad ciałem. :/
Gierszał, Dorociński - przystojni, a ciała chude i zaniedbane.
Prawda. Oczywiście nie chcę wyjść na płytką, gdyby byli studentami politechniki czy czymś podobnym to nie miałoby znaczenia, no ale cóż, aktorzy... Zwłaszcza, jeśli ma się "ambicje na Zachód" :) A Jakub może sobie według mnie na nie pozwolić!
A do czegóż byłyby im potrzebne te muskularne hollywoodzkie ciała? Szczęśliwie pewnie nigdy nie zagrają Supermana ani Tezeusza. Emploi bywa różne - spójrz na Iana McKellena czy Simona Pegga.
No cóż to ja niestety lubię się chyba powtarzać ale znów to powiem.(Bo są tu inni użytkownicy)... Moim zdaniem jako mężczyzny RACZEJ ŻADEN Polski aktor nie ma W OCZYWISTYM SENSIE APARYCJI AMANTA... Tacy aktorzy byli przed wojną albo tuż po wojnie. Były potem być może jakieś małe wyjątki takie jak chyba Andrzej Łapicki, Stanisław Mikulski, Bogusław Linda....
DOBRY AKTOR nie może być w Polsce ciachem bo znaczna większość dobrych filmów opowiada o patologiach i trudnym życiu człowieczym ;-).
Nasi aktorzy nie mają aparycji Bradów Pittów czy Di Capriów ale jeśli mają talent to mają to coś (A to coś zawszę jest fajniejsze :-) )
Englert był bardzo przystojny i Niemczyk też, ale masz rację, że to aktorzy starszej daty. Generalnie współczesne polskie kino to taka dziwna rzecz... trudno się w nim wykazać, kiedy filmy są na takim poziomie. Teraz symbolem przystojnego mężczyzny jest np. Piotr Stramowski i owszem z zarostem i odpowiednią fryzurą wygląda bardzo dobrze. Bez zarostu według mego gustu trochę słabo. Ale z tym zarostem ma wygląd z którym i za granicą uznawany byłby (i jest) za bardzo przystojnego, więc jednak da się. Gra też raczej dobrze. Drugi przykład Sebastian Fabijański. Obaj bez problemu pasowaliby do Hollywood.
A Di Caprio, on był przystojny gdy był bardzo młody, później zaczął wyglądać dziwnie z tą swoją okrągłą głową, ale... to jest aktor! Niesamowity talent! I to samo odnośnie Pitta. Zwykle traktowany jako przystojniak (choć według mego gustu to tak średnio) i jakby tylko tym zasługiwał na uznanie, ale on ma ogromny talent. Bardzo niedoceniony aktor. No ale mówimy o aparycji - ci dwaj Polacy, których wymieniłam z wyglądu bardziej pasują jako symbole męskości na czerwonym dywanie. A na ile mają talent trudno ocenić ze względu na tragiczny poziom współczesnego polskiego kina.