Ujęcia są tak piękne, że zapierają dech w piersiach. Bardzo ważny i potrzebny dokument.
BBC zrobiło masę takich seriali. Jak bardzo ten serial jest podobny do Planety Ziemi albo Życia? Po prostu zwykła kopia czy w jakiś sposób się rożnią?
Właściwie mógłby być kolejnym sezonem Planety Ziemia. Pod względem sposobu realizacji, czy opowiadania nie ma tu większej rewolucji. Co nie zmienia faktu, że to bardzo dobry serial przyrodniczy.
Różni się tym, że mamy więcej zdjęć z dronów, sporo nowych, unikalnych zwierzaków, podobnie jak w THE HUNT genialna muzyka Stevena Price'a. No i wybitny, to za mało powiedzieć, odcinek HIGH SEAS o otwartych morzach i oceanach. Sceny kręcenia stada 10 tys. Spinner Delfinów zapierają dech tak jak pościg False Killer Whale za delfinami. Ten odcinek to róż na moje oczy.
mordo, tu są tak wykozaczone ujęcia, że czujesz się tak jakbyś oglądał program przyrodniczy z gry o tron.
Generalnie widać przeskok technologiczny w ujęciach. I jest to różnica epoki. Oglądając Planet Earth myślałem, że już nic lepszego nie można nakręcić, a jednak można i to o wiele lepszego... Przy niektórych ujęciach zastanawiałem się, czy nie są to komputerowe efekty specjalne.
Chyba najbardziej zachwyciła mnie scena z ptaszkiem, który najpierw sumiennie sprząta swoje poletko z liści. A potem tańczy przed partnerką taniec godowy. To najprawdopodobniej najlepsza scena, którą kiedykolwiek widziałam w filmach przyrodniczych. Absolutnie OLŚNIEWAJĄCA i PRZEŚMIESZNA! To był chyba 3 odcinek, jeśli dobrze pamiętam.
Pamiętasz w tym 3 odcinku, to było w Amazonii, były mróweczki i jedna z nich zaatakował grzyb. Pamiętasz? Najpierw ta mrówka traci kontrole nad swoim ciałem i wspina się na najwyższa gałąź a tam traci życie a z jej głowy wyrasta ów grzyb. Czy można zobaczyć coś bardziej okrutnego i obrzydliwego?
Rzeczywiście, scena z pasożytniczym grzybem i mrówką była okropna, tak samo jak z morsami spadającymi z klifu.